Internet to potężne źródło wiedzy, a także zagrożeń. Drugie z wymienionych widać szczególnie przy tematyce seksu. Szeroki dostęp do różnych treści ciężko kontrolować. Wiele osób zaspokaja swoje pożądanie w formie tzw. seksu przez internet. Czy to bezpieczne i jak wygląda w praktyce?
Przemysł erotyczny online
Rozwinięta branża opiera się na filmach, zdjęciach, animacjach oraz seks pokazach. Specjalną rolę pełnią blogi erotyczne, które zrzeszają miłośników konkretnych doznań. W sieci można rzadko znaleźć poradniki oraz gry. Ostatnią nitkę stanowią strony zakupowe, na których wybiera się gadżety, bieliznę lub wykupuje na własność ekskluzywne produkcje filmowe.
Seks przez internet zakłada kontakt dwóch osób. Odbywa się to w formie tekstowej, tzw. seks czatu albo bardziej intymnej, przy wykorzystaniu kamerek. Druga forma może być jednostronna i tutaj główną rolę odgrywają seks pokazy jak na showup. W wariancie otwartym obie strony fantazjują na swój temat przy jednoczesnym przekazywaniu obrazu. Do wszystkiego dochodzi spontaniczna masturbacja.
Czy to bezpieczne?
Seks przez internet zaspokaja podstawowy popęd płciowy. Niestety, ale spłyca intymną relację do minimum. Bliskość drugiej osoby jest równie ważna, co sama przyjemność.
Z perspektywy ciała niebezpieczne jest przyzwyczajanie do takiej formy. Nie należy przedkładać wirtualnych kontaktów, nad te realne. Seksuolodzy alarmują, że pandemia zwiększyła doznania internetowe. Cieszy się z tego przemysł tzw. seks kamerek, ponieważ większa widownia generuje lepszy zysk.
Podsumowanie
Z dobrodziejstw sieci trzeba korzystać umiejętnie. Nie chodzi o samą dostępność treści, ale nikłą anonimowość. Otwieranie okien prywatnych wcale nie chroni przed konsekwencjami.
Wiele osób pada ofiarą ataków hakerów, a kończą się one nawet zdobyciem dostępu do prywatnej kamerki laptopa. Poza tym seks przez internet nie zastąpi klasycznej formy. Może za to chwilowo rozładować napięcie. Czy jest szkodliwy? Jeżeli dochodzi do niego umiarkowanie często, nie powinien stwarzać problemów zdrowotnych.
